niedziela, 14 grudnia 2014

Pierniczkowy zawrót głowy


Ponieważ mój synuś mocno przeziębiony, musieliśmy zostać dziś w domku, To zawsze sprzyja wymyślaniu, co by tu zrobić, aby nie spędzał tego dnia, na leżeniu i oglądaniu telewizora.  Zatem wymyśliłam, że zrobię pierniczki i będziemy je wspólnie dekorować. Zabawa była przednia, ale dom wymaga teraz generalnego sprzątania: D

Zatem mój dzisiejszy dzień z jednej strony z daleka od drutów i szydełka, ale z drugiej strony upłynął dość twórczo z resztą efekty można zobaczyć (co niektórzy, co nieco już posmakowali  ;))

Jak możecie się domyślić, część z tych pierniczków jest zrobiona przeze mnie, a część jest dziełem mojego zdolnego syna:)



2 komentarze:

  1. Ale dużo pierniczków! My jutro startujemy :) Mam taki niby przepis (niby - bo sama go wymyśliłam :) dzięki któremu pierniczki nie muszą być robione trzy tygodnie przed Wigilią, żeby zmięknąć :) Ja co roku piekę baaardzo dużo pierniczków, więc potrzebuję trzy dni na ich produkcję - dwa na pieczenie i jeden na dekorowanie.
    Pozdrawiam cieplutko i życzę zdrówka synkowi!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo już jest z nim coraz lepiej. Niestety moje pierniczki są twarde długi czas, ale na choinkę się nadają :) Jak możesz podać jakoś swój przepis, chętnie go wypróbuję (pierniczków nigdy dość).

      Usuń