Zrobiłam go już
przed Świętami, ale mój ostatnio intensywny czas, nie pozwalał mi zamieścić
zdjęć na blogu. Komplet powstał przede wszystkim dzięki Reni, która pożyczyła mi swoje
druty, abym mogła po próbować różne firmy.
I przy okazji wkręcić się w
dzierganie. (chyba powoli się wkręcam;))
Komplet zrobiony
jest z nietypowej włóczki, która nie ma jednolitej grubości dla tego też wzór musiał
być dość prosty.
Komplecik się
sprawdził przeszedł test wietrznego Cardiff i dał radę, mogę nawet powiedzieć że
chwilami było mi w nim za ciepło:) Komin jest przylegający do szyi, dzięki
czemu nie ma zabawy z "zawijaniem" i układaniem go, po prostu wkładam go na szyję
i w drogę;) Długie kominy też lubię i to bardzo, ale dobrze mieć chociaż jeden taki, na tak zwane szybkie wyjścia :)