sobota, 13 kwietnia 2013

brązowo-żółta bransoletka

Ta bransoletka powstawała od samego początku, kiedy tylko zaczęłam robić sutaszowe błyskotki. Nie wymagała ona wiele pracy. Powodem tego, że tak długo powstawała, nie jest również to, że nie chciało mi się jej zrobić, czy nie miałam czasu na nią. Sprawa jest prosta ale niestety blokowała mi zrobienie jej do końca... Koraliki których użyłam do niej pochodzą z różnych źródeł, a dwa z nich dodane były jako gratis przy zamówieniu sznurków sutaszowych i innych koralików. Niestety zanim zaczęłam robić tą bransoletkę nie sprawdziłam tych koralików, jest to pewną nauczką dla mnie na przyszłość.  Okazało się że jeden koralik miał dziurkę tylko do połowy swojej długości... Prosiłam mojego męża aby go przewiercił mi do końca niestety nie było to możliwe. I tu przydała się wiosna :D Od kilku dni przesadzałam sobie sadzonki pomidorów i papryki do małych kubeczków po serkach i jogurtach. Ale ponieważ nie miały one dziurek robiłam je rozgrzaną na gazie igłą... I wtedy olśniło mnie :D Rozgrzałam najgrubszą igłę jaka miałam do czerwoności a następnie przekłuwałam nią koralik rozgrzewałam i przekłuwałam i tak kilkakrotnie, aż wreszcie udało mi się i igła przeszła na drugą stronę.  



Na słoneczku zdjęcia wychodzą lepsze ale mimo to nie oddają rzeczywistości..
Bransoletak jest brązowo-żółta ma w sobie mieszankę różnych koralików. Między dużymi koralikami umieszczone sa koraliki rurki brązowe( miedziane), koraliki drobne przeźroczyste, i koraliki kuli brązowe. 
Zapięcie podszyte jest filcem. 
  

2 komentarze:

  1. Niezły czad z tą igłą :) Ale wiem jak to jest, gdy tworzy się coś kilka tygodni/ miesięcy i nagle przychodzi olśnienie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) Ulżyło mi kiedy w końcu wszyłam ten koralik w bransoletkę ;)

      Usuń